Gimnazjalista sam zapłaci za naprawę auta, które go potrąciło, a nie jego rodzice. Tak orzekł SR dla m. st. Warszawy w Warszawie w wyroku z dnia 11.06.2015 r., sygn. akt I C 599/12. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
29.09.2011 r. miał miejsce wypadek drogowy. A.K. jadąc samochodem potrąciła trzynastoletnią wówczas M.K., która przechodziła w miejscu niedozwolonym. W wyniku zdarzenia samochód A.K. uległ uszkodzeniu. Szkoda na mieniu A.K. wyniosła łącznie 4.000 zł. Z kolei małoletnia w wyniku wypadku doznała złamania szyjki kości ramiennej lewej z przemieszczeniem, starcia skóry głowy do krwi i wyrwania włosów. W związku z urazami, została poddana zabiegowi operacyjnemu i była hospitalizowana przez okres 3 tygodni. Następnie w okresie od dnia 24.10.2011 r. do 30.11.2011 r. ze względu na stan zdrowia nie uczęszczała do szkoły i wymagała nauczania indywidualnego.
Pozwem z dnia 23.03.2011 r. A.K. wniosła pozew przeciwko E.K. (matce małoletniej) o zasądzenie 4.000 zł tytułem odszkodowania za zniszczenie mienia – samochodu. W pozwie powódka wskazała, że winę za wypadek drogowy ponosi córka pozwanej. Jako podstawę odpowiedzialności wskazano art. 415 K.c.
Pozwana w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa w całości. Podniosłą brak legitymacji procesowej biernej, gdyż zastosowana przez powódkę konstrukcja prawna nie znajduje zastosowania w obowiązujących przepisach prawa. Niepełnoletnia M.K. jest bowiem odrębnym od swoich rodziców podmiotem. Nie sposób więc przyjąć, że za zawinione zachowanie osoby niepełnoletniej odpowiedzialność ponosi jej ustawowy przedstawiciel. Postanowieniem z dnia 19.10.2012 r. Sąd wezwał małoletnią M.K. do udziału w sprawie w charakterze pozwanego.
Dnia 19.10.2012 r. pozwana M.K. złożyła pozew wzajemny i wniosła o zasądzenie od A.K. na rzecz powódki wzajemnej kwoty ponad 23.000 zł tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania za szkody powstałe wskutek wypadku drogowego. Następnie Sąd wezwał ubezpieczyciela OC posiadacza pojazdu do wzięcia udziału w sprawie.
Sąd oddalił powództwo przeciwko E.K. (matce małoletniego), jednakże nie obciążył powódki kosztami procesu na podstawie art. 102 K.p.c. Wskazał, że M.K. w chwili zdarzenia miała ukończone 13 lat, nie obowiązywało więc wyłączenie odpowiedzialności dziecka na podstawie art. 426 K.c. M.K. można przypisać winę w postaci rażącej lekkomyślności przy zbliżaniu się do jezdni. Sąd podkreślił, że nawet od gimnazjalisty można oczekiwać wyjątkowej ostrożności w takiej sytuacji, nabytej w drodze wychowania jak i zwykłego instynktu samozachowawczego. Z kolei jej matce nie można przypisać winy. Nie była obecna przy zdarzeniu. W momencie wypadku jej córka miała 13 lat, co zwalnia matkę z odpowiedzialności za jej czyny. Nadto zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego gimnazjalistom można pozwolić na samodzielny powrót ze szkoły do domu. W konsekwencji powództwo przeciwko matce oddalono. Jednakże Sąd uznał, że pozwanie opiekuna wynikło z omyłki powódki. Nie wiedziała ona w jakim wieku znajdowało się dziecko w momencie wypadku. Mogła więc sądzić, że było ono młodsze.
Sąd zasądził od małoletniej A.K. na rzecz M.K. kwotę 4.000 zł wraz z kosztami procesu. Ponadto zasądził na rzecz powódki wzajemnej (małoletniej) kwotę 6734 zł. wskazał, że co prawda winę za wypadek ponosi małoletnia, jednakże M.K. jako kierująca pojazdem odpowiada na zasadzie ryzyka, która jest silniejsza niż odpowiedzialność na zasadzie winy. W uzasadnieniu Sąd wskazał, że nawet w przypadku, gdy kierującemu nie można postawić choćby najsłabszego zarzutu, to i tak może być on odpowiedzialny za powstałą szkodę na zasadzie ryzyka. Ciało człowieka w zderzeniu z samochodem jest mniej odporne i doznaje ono nie tylko szkody majątkowej, ale także na osobie. W związku z tym, zastosowanie ma odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Sąd podkreślił, że może to budzić poczucie niesprawiedliwości, gdyż powódka została w sposób pośrednio (bo z majątku ubezpieczyciela) ukarana odszkodowaniem, pomimo, że policja i prokuratura nie dopatrzyły się jej winy. Jednakże z punktu widzenia A.K. częściowe uznanie powództwa wzajemnego jest dla niej korzystne, gdyż powstaje świadczenia należne małoletniej od ubezpieczyciela, które może być objęte egzekucją.
Z uwagi na przyczynienie się poszkodowanej do powstania szkody, obowiązek naprawienia szkody podlega stosownemu zmniejszeniu na podstawie art. 362 k.c. Sąd uznał, że zważywszy na bardzo młody wiek poszkodowanej, odszkodowanie winno zostać zmniejszone o 75 %.
Katarzyna Matuszczak
aplikant radcowski