Zagadnienie rezygnacji z funkcji członka zarządu sp. z o.o. jest istotną kwestią z punktu widzenia interesów podmiotów sprawujących ten mandat. Do dnia podjęcia uchwały Sądu Najwyższego z dnia 31 marca 2016 roku (sygn. akt: III CZP 89/15) budziło wiele kontrowersji w praktyce orzeczniczej zarówno Sądu Najwyższego jak i sądów powszechnych. Największy problem stanowiła kwestia – przed kim – członek zarządu powinien złożyć oświadczenie o rezygnacji z mandatu?
Zanim przejdziemy do tego zagadnienia, należy wskazać, że funkcja członku zarządu jest dobrowolna. W związku z tym, podmiot sprawujący ten mandat może w dowolnej chwili zrezygnować z jego pełnienia. Zgodnie z art. 202 § 5 KSH do złożenia rezygnacji przez członka zarządu stosuje się odpowiednio przepisy o wypowiedzeniu zlecenia przez przyjmującego zlecenie. Natomiast według przepisów o zleceniu (art. 746 § 2 KC) przyjmujący zlecenie może je wypowiedzieć w każdym czasie. Niedozwolone jest uprzednie zrzeczenie się przez członka zarządu uprawnienia do wypowiedzenia zlecenia z ważnych powodów (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2004 r., IV CK 640/03, OSNC 2005, nr 9, poz. 157).
Po uwagach natury ogólnej warto odpowiedzieć na pytanie: jakiemu podmiotowi członek zarządu powinien złożyć oświadczenie o rezygnacji z tej funkcji? Należy bowiem pamiętać, że taki jednostronny akt woli skierowany do niewłaściwego adresata nie będzie rodził skutków prawnych.
Jak wyżej wskazano, problem ten rozstrzyga uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego podjęta w dniu 31 marca 2016 roku (sygn. akt III CZP 89/15). Do momentu uchwalenia przedmiotowej uchwały ukształtowały się trzy stanowiska w tej kwestii. Według pierwszego z nich oświadczenie woli członka zarządu o rezygnacji z tej funkcji należy złożyć członkowi zarządu bądź prokurentowi zgodnie z art. 205 § 2 lub art. 373 § 2 k.s.h. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 stycznia 2010 r., II UK 157/09). Kolejne natomiast głosi, że przedmiotowe oświadczenie powinno być złożone radzie nadzorczej lub pełnomocnikowi powołanemu w sp. z o.o. z art. 210 § 1 k.s.h. (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 19 sierpnia 2004 r., V CK 600/03, nie publ., z dnia 27 stycznia 2010 r., II CSK 301/09, nie publ., z dnia 3 listopada 2010 r., V CSK 129/10 (OSNC 2011, nr 7-8, poz. 84). Wreszcie w myśl ostatniego z nich oświadczenie o rezygnacji powinno być złożone organowi uprawnionemu do powoływania członków zarządu, tj. zgromadzeniu wspólników, bądź radzie nadzorczej.
W omawianej uchwale Sąd Najwyższy wyraził jasne stanowisko, że dla ważności przedmiotowego oświadczenia koniecznym jest, aby zostało złożone spółce, która jest jego bezpośrednim adresatem. Natomiast oświadczenie takie jest skuteczne wówczas gdy dojdzie do danej osoby w taki sposób aby w „zwykłym toku czynności” mogła zapoznać się z jego treścią. Przykładowo wskazuje się, że awizowanie przesyłki tworzy domniemanie, iż odbiorca miał możliwość zapoznania się z adresowanym do niego oświadczeniem. Ponadto istotnym jest, że zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem Sądu Najwyższego, na którego prawidłowość zasygnalizowano w analizowanej uchwale – oświadczenie woli skierowane do innej osoby dojdzie również do skutku, „gdy trafi pod właściwy adres, choćby osoba, do której jest skierowane, nie zapoznała się z jego treścią”.
Konkludując tę kwestię, oświadczenie woli skierowane do osoby prawnej dojdzie do skutku zgodnie z art. 61 zdanie pierwsze i § 2 k.c. w szczególności wtedy, gdy dotrze pod odpowiedni adres, natomiast osoby pełniące funkcję właściwego organu osoby prawnej uzyskają w zwykłym toku czynności możliwość zapoznania się z treścią tego oświadczenia
Natomiast w dalszej kolejności Sąd Najwyższy, odpowiedział na kluczowe pytanie, a mianowicie – na czyje ręce członek zarządu powinien złożyć takie oświadczenie? Istotnym jest, iż może to być wyłącznie członek zarządu, tj. podmiot umocowany do reprezentacji spółki kapitałowej, lub prokurent takiej spółki. Akt woli zawierający omawiane oświadczenie można przesłać pisemnie lub elektronicznie, bądź na adres siedziby spółki, bądź adres zarządu.
Niemniej jednak problem pojawia się wtedy, gdy rezygnację taką składa jedyny członek zarządu, bądź też ostatni członek zarządu wieloosobowego, a jednocześnie spółka nie posiada prokurenta. Istotnym jest, że w takim przypadku podmiot, który rezygnuje z mandatu członka zarządu, przedkłada swe oświadczenie również na ręce tego organu. Sąd Najwyższy kategorycznie wskazał, że inne osoby nie mają takiego uprawnienia. Pismo takie kieruje się na adres spółki, przy czym dochodzi ono do skutku „z chwilą doręczenia na adres spółki w sposób umożliwiający podjęcie niezbędnych działań związanych z rezygnacją”. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego takie rozwiązanie leży w interesie zarówno spółki jak i podmiotu, który rezygnuje ze swego mandatu. Ponadto Sąd Najwyższy zasygnalizował, iż w interesie ustępującego członka zarządu, tj. zapobieżenia grożącej danej spółce szkodzie jest powołanie nowego jeszcze przed dokonaniem czynności rezygnacji.
Reasumując, przedmiotowa uchwała Sądu Najwyższego zakończyła wieloletni spór panujący zarówno w orzecznictwie sądów powszechnych, jak i Sądu Najwyższego. Stąd też kierując się zasadami wytyczonymi przez Sąd Najwyższy ustępujący członek zarządu nie musi się obawiać, czy jego oświadczenie będzie skuteczne w świetle obowiązujących przepisów prawa. Sąd Najwyższy wskazał bowiem, że „interes osoby rezygnującej z funkcji członka zarządu przejawia się przede wszystkim w umożliwieniu jej skutecznego, gwarantowanego przez prawo bez żadnych ograniczeń zakończenia mocą swej woli pełnienia funkcji”.
Sara Dehina
aplikant radcowski